Relacja z festiwalu HumanDOC – część trzecia

W dniach  22 – 24 listopada 2019 roku w Kinotece (Pałac Kultury i Nauki), ale także w najmniejszym stołecznym kinie Amondo oraz w Kuchni Konfliktu widzowie mieli możliwość obejrzeć ważne i potrzebne dokumenty dotyczące wszystkiego, co nas otacza. Odbywający się co roku na przełomie listopada i grudnia niezwykle kameralny festiwal HumanDoc to impreza szczególna nawet w klasie wydarzeń poświęconych filmowi dokumentalnemu. Ukierunkowany jest mianowicie w szczególności na tematyzowanie pewnych globalnych zjawisk, które można byłoby zdefiniować łącznie w hasłowej kategorii „globalny rozwój”. Późnojesienny termin sprzyja takim filmowym podsumowaniom zdarzeń i trendów zaistniałych na przestrzeni roku w stosunkach międzynarodowych, w którym kino faktu staje się narzędziem społecznej edukacji zwłaszcza, że program imprezy nie sprowadzał się wyłącznie do seansów filmowych, ale obfitował także w liczne wydarzenia towarzyszące, tj. warsztaty, dyskusje i spotkania z twórcami. Przed Wami trzecia część relacji z tegorocznej edycji przeglądu.

W rytm Lizbony reż. V.Viana, R.Maia; Portugalia

Ów muzyczny dokument będący podróżą po rzadziej uczęszczanych zakamarkach portugalskiej stolicy, to z jednej strony dość standardowy przegląd nurtów muzycznych, które definiują określoną lokalizację geograficzną. Niemniej jednak perspektywa, jaką w tym energetycznym filmie przyjmują twórcy jest dość nietuzinkowa, albowiem miłośnicy rzewnych pieśni z nurtu fado, z którymi w pierwszej kolejności kojarzy się Portugalia, nie mają tutaj czego szukać. Lizbona w tym ujęciu jawi się bowiem jako amalgamat mniejszości etnicznych pochodzących głównie z afrykańskich krajów luzofońskich (Mozambik, Angola, Gwinea-Bissau, Republika Zielonego Przylądka, Wyspy Świętego Tomasza i Książęca, tj. dawne portugalskie kolonie). Przybysze w poszukiwaniu pracy przywożą na Stary Kontynent swoją kulturę, w szczególności zaś muzykę, która także niewiele ma wspólnego z tradycyjnie postrzeganym folklorem (słowem nie wspomina się w tym miejscu o Cesarii Evorze), ale jest żywą, progresywną mieszanką oryginalnych dźwięków i partytur.

Próba dla ludzkości reż. Jonas Bruun; Dania

Niestety ten duński dokument (Skandynawia przoduje w ostatnich latach, jeśli chodzi o produkcje w obszarze kina faktu) niewiele wniósł do mojej wiedzy w zakresie kryzysu uchodźczego, jaki nęka Europę, głównie na odcinku greckim. Co więcej, obraz ten nie jest nawet intrygujący z punktu widzenia apriorycznie przyjętego tematu. Zapis batalii sądowej duńskiego wolontariusza ratującego imigrantów na Morzu Egejskim oskarżonego o przemyt ludzi, ogranicza się bowiem w tym miejscu do jednej sceny z sali rozpraw, a wobec tego twórca nie jest konsekwentny z punktu widzenia pewnej narracyjnej ciągłości.

Zanim wróci tata reż. Mari Gulbiani; Gruzja

Gruziński dokument przypomina nieco obsypany nagrodami obraz Talala Derkiego pod tytułem O ojcach i synach. Chodzi w tym miejscu przede wszystkim o fakt, iż środowisko dżihadystów jest tutaj w podobny sposób opisywane od środka, a zatem przyjmując punkt widzenia rodziny, w której mężczyźni uczestniczą w walce zbrojnej po stronie Państwa Islamskiego. Tym co jest jednak tutaj wyjątkowe jest samo miejsce, rzadko kojarzące się z muzułmańskim integryzmem. To dolina Pankisi w pobliżu granicy z Dagestanem, Czeczenią i Inguszetią. Nadto film ma pewien wymiar autotematyczny i na odrębnej płaszczyźnie znaczeniowej opisuje potęgę medium kina jako formy komunikacji ze światem dziewczynek poddanych procesom islamizacji.

Raj utracony reż. Olivier Magis; Belgia

Lubię, kiedy kino dokumentalne przybliża mi historie dość słabo zidentyfikowane we wcześniejszych tekstach kultury. Opowieść o wygnaniu kreolskiej ludności z wysp Czagos położonych na Oceanie Indyjskim celem wydzierżawienia tego terenu przez Wielką Brytanię pod amerykańską bazę wojskową ma w sobie potęgę niemal biblijnego mitu, a w wymiarze publicystycznym jest rozprawą na temat wciąż żywego kolonializmu, ale też pasjonującą przypowieścią o sile wspólnotowych więzi, jak również zajmującym dokumentalnym thrillerem sądowym.

Fot. HumanDOC;

Write a Review

Opublikowane przez

Michał Mielnik

Radca prawny i politolog, hobbystycznie kinofil - miłośnik stołecznych kin studyjnych, w których ma swoje ulubione miejsca. Admirator festiwali filmowych, ze szczególnym uwzględnieniem Millenium Docs Against Gravity, 5 Smaków, Afrykamery, Ukrainy. Festiwalu Filmowego.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *