11. LGBT Film Festival 2020 – relacja [część pierwsza]

Głos kultury objął swoim patronatem medialnym 11 edycję LGBT Film Festival. Jest to największa w Polsce impreza filmowa prezentująca filmy – tak fabularne, jak i dokumentalne i krótkometrażowe – podejmujące problematykę osób należących do mniejszości seksualnych odbywa się w szczególnych okolicznościach. Mimo że to truizm przywołanywany w kontekście każdego wydarzenia kulturalnego, to warto po raz kolejny dodać, że pandemia koronawirusa Sars Cov 2 zmieniła wszystko, ale chyba najbardziej wpłynęła właśnie na szeroko pojętą kulturę/rozrywkę i zmodyfikowała formy konsumpcji sztuki filmowej. Oczywiście festiwal zyskał także inny kontekst, co już wynika z naszej lokalnej polskiej specyfiki. Kampania prezydencka w 2020 r., a następnie wydarzenia z lata tego roku, ulokowały w centrum debaty polityczno-społecznej prawa osób LGBT, przy czym z merytoryczną debatą odnośnie do wykluczenia olkreślonych grup społecznych niewiele miało to wspólnego. Zakończona właśnie w Warszawie, ale wciąż trwająca w innych miastach w Polsce, a niebawem także na internetowej platformie Outfilm.pl, impreza pozwala z tej przyobleczonej w audiowizualne środki perspektywy spojrzeć na problemy tego środowiska.

Szalone noce z Emily; reż. Madeleine Olnek; USA;

Nowatorska, ale jednocześnie przy tym paradoksalnie zachowawcza (jeśli chodzi o przybrany kostium i scenografię) biografia kompletnie w Polsce nieznanej amerykańskiej poetki Emily Dickinson tworzącej w drugiej połowie XIX wieku. Tylko nieliczne jej wiersze zostały opublikowane za życia. To w większym stopniu zresztą wariacja na temat życiorysu, niż rzetelny biopic, do którego przywyczaiła nas mainstreamowa hollywoodzka kinematografia. Wbrew zresztą tytułowi film nie skupia się wyłącznie na wątku homoerotycznym polegającym na wieloletnim ukrywanym przed otoczeniem związku z przyjaciółką (póżniejszą bratową) Susan Gilbert. Istotą tej ostentacyjnie teatralnej fabuły jest właściwie pozycja kobiety w XIX-wiecznym świecie, co na przykładzie tytułowej bohaterki oznacza niemożność wydawania swoich dzieł i realizacji własnej ekspresji artystycznej na tym polu. Ubrane to wszystko zostało we frywolną komedię używającą wręcz staromodnych slapstickowych środków, a mimo wszystko tę niezależną produkcję ogląda się jako coś świeżego i zaskakującego.

Nad Wisłą; reż. Agata Korycka; Polska;

Polskich filmów podejmujących zagadnienia związane z funkcjonowaniem w społeczeństwie osób LGBT wciąż jest u nas jak na lekarstwo, zaś takie produkcje, jak Płynące wieżowceNina nie spowodowały ilościowego przełomu. Agata Korycka nie zajmuje się problemami społeczno-politycznymi osób z tego środowiska. Zamiast tego w skromnej formie oferuje widzowi klasyczną formułę melodramatu o uwiedzeniu i miłosnym zawodzie. Atutem etiudy jest aktorstwo Aleksandry Pisuli i Anny Gorajskiej, a zatem artystek wciąż nieopatrzonych i mało znanych szerokiej opinii publicznej. Agata Korycka znsakomicie je prowadzi, konfrontując ze sobą kobiety pochodzą z diametralnie różnych światów. Niemniej jednak wadą obrazu jest właśnie jego metraż. Historia zaprezentowana w tym formacie nie wybrzmiewa należycie, a 20-minutowa formuła wymusza fabularne skróty, które czynią ową historię mało wiarygodną psychologicznie i nieczytelną, jeśli chodzi o motywacje protagonistek.

Nad Wisłą Trailer Agata Korycka

Obcy człowiek; reż. Mario Podpora; Polska;

Debiut Mario Podpory jest o tyle unikatowy, że wprowadza wątek homoseksualizmu do wojska (w jakimś sensie zresztą także opisywany wyżej film Agaty Koryckiej, gdzie jedna z bohaterek jest policjantką, odnosi się do służb mundurowych). Konfrontuje wobec tego coś skrajnie machystowskiego z potocznym pojmowaniem gejów jako miękkichprzegiętych. Szkoda przy tym wszystkim, że ten ciekawy punkt wyjścia (powiązany notabene z klasycznym dla melodramatów motywem związanym z podejmowaniem trudnych decyzji o rozłące z ukochaną osobą) został zaledwie zasygnalizowany, a krótki metraż okazał się być zbyt mało pojemny, by unieść historię, która urywa się nagle bez wyraźnego powodu, a mogłaby być pociągnięta dalej.

 

Fot.: LGBT Film Festival;

Write a Review

Opublikowane przez

Michał Mielnik

Radca prawny i politolog, hobbystycznie kinofil - miłośnik stołecznych kin studyjnych, w których ma swoje ulubione miejsca. Admirator festiwali filmowych, ze szczególnym uwzględnieniem Millenium Docs Against Gravity, 5 Smaków, Afrykamery, Ukrainy. Festiwalu Filmowego.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *