Bondar

Cerebro po hiszpańsku znaczy mózg – Andrij Bondar – „Cerebro”

Mózg fascynuje badaczy różnych dziedzin – lekarzy, biologów, antropologów, filozofów, a nawet teologów. Wraz z rozwojem nauki udało się poznać go nieco lepiej, ale pewne kwestie wciąż pozostają sporne, a z czasem wokół mózgu narosło wiele mitów, które przetrwały do dziś. Myślę jednak, że jesteśmy zgodni co do faktu, że współcześnie to właśnie mózg uznaje się za siedzibę myśli i jest to też jedna z najbardziej rozpoznawalnych funkcji tego narządu. Fascynuje on nie tylko naukowców, ale jest też źródłem inspiracji dla artystów. Ukraiński poeta i publicysta, Andrij Bondar, zadedykował mu zbiór zatytułowany Cerebro, w którym wychodzi poza biologiczne konotacje słowa „mózg”, nadając mu rangę przestrzeni odpowiedniej do wszelkiej refleksji – humanistycznej, filozoficznej i artystycznej.

Cerebro to zbiór 16 esejów. Te krótkie, kilkustronicowe teksty charakteryzują się dużą różnorodnością tematyczną i stylistyczną, zawierają również celne obserwacje rzeczywistości ukraińskiej oraz polskiej. W prezentowanym zbiorze znaleźć można literacką, modlitewną skargę, opowiadania pełne absurdalnego humoru lub onirycznego mroku. Bondar udziela w nich głosu swojemu porte-parole, Andrijowi, intelektualiście, który bacznie przygląda się otaczającemu go światu oraz samemu sobie, analizując zmiany zachodzące na tych dwóch płaszczyznach z upływem czasu.

To przekształcanie się jest według mnie leitmotivem Cerebro. W przyrodzie nic nie stoi w miejscu: wszystko się zmienia, ewoluuje i przemienia. Ta sama zasada dotyczy człowieka. Czasem to zmiany na lepsze – czasem na gorsze. Przykład tego można znaleźć w otwierającym zbiór eseju Delfiny i szynszyle, gdzie narrator lamentuje nad współczesnym człowiekiem, zmianą jego postawy wobec przyrody, od której pochodzi i jej bezwstydnego eksploatowania. Cierpiący z powodu poczucia osamotnienia narrator skarży się Bogu, jednocześnie nie licząc na żadną odpowiedź z Jego strony. Na zaledwie trzech stronach Bondar zgromadził całkiem pokaźny ładunek emocjonalny: cichy, zrezygnowany ton skargi splata z lekkim bluźnierstwem, czułość wobec kruchej szynszyli zderzona jest z brutalnym opisem jej bezsensownego cierpienia. Ta brutalność nie służy jednak wywołaniu szantażu emocjonalnego, ale jest otwartą krytyką antropocentrycznej wizji świata, w której to człowiek podporządkowuje sobie naturę.

Bondar pochyla się również nad zmianami zachodzącymi w nim samym na przestrzeni życia, związanymi z dorastaniem i nieuchronnym przemijaniem, co czyni z właściwym sobie dystansem i lekko zblazowanym humorem. W pełnym swady dialogu z zawadiackim szambiarzem Andrijem analizuje własne wybory, przygląda się samemu sobie, wyśmiewając też charakterystyczną dla naszej strefy geograficznej skłonność do mędrkowania. Swoją drogą, ten homonimiczny Andrij o niewyparzonym języku mógłby być alter ego samego narratora, tym wewnętrznym głosem, który czasem mówi nam wiele o nas samych, i to rzeczy, które nie zawsze mamy ochotę usłyszeć. Posługując się absurdalnym żartem i autoironią, Bondar poddaje krytyce oczekiwania stawiane przez społeczeństwo mężczyznom. Jego porte-parole Andrij nie jest doskonałym kierowcą, nie jest też złotą rączką ani nie wpasowuje się w żadne inne stereotypowe wizje męskości, pokutujące w „naszej części świata”.  Nie sposób nie wspomnieć o wszechobecnej grotesce: w eseju Słońce nowego dnia narrator wraz z kolegą o urokliwej ksywce „Krowa” rozmawiają przy wódce o roli literatury i powinnościach pisarza – tło skądinąd dosyć nietypowe do takich rozmów. To poniekąd sedno Bondarowskiego pisarstwa w Cerebro: w tych najbardziej prozaicznych, codziennych sytuacjach próbuje uchwycić „to coś” i na tym osnuć swoje rozważania.

Eseje Bondara naznaczone są wyrazistymi kontrastami: z jednej strony – erudycyjne, z drugiej mocno osadzone w rzeczywistości, łączące trywialność i poetyckość. Autor bawi się stylami i nawiązaniami do różnych tradycji literackich, przeplatając na przykład kolokwializmy, przekleństwa z odniesieniami do antycznej tragedii. Bondar potrafi w jednej chwili przejść od liryzmu do absolutnie niekomfortowych, dziwnych i niepokojących obrazów, które zmuszają czytelnika do opuszczenia swojej strefy komfortu. Zbiór ten stanowi literacki spacer po meandrach świadomości, a z każdym kolejnym tekstem czytelnik stopniowo zatraca poczucie rzeczywistości, zagłębiając się w coraz to mroczniejsze zakamarki umysłu narratora. Nie wszystkie teksty prezentują wyrównany poziom, niektóre nie wywarły na mnie większego wrażenia, choć nie byłam w stanie przerwać lektury. I  choć, znając dorobek i warsztat Andrija Bondara, można się spodziewać naprawdę dobrej lektury, to jednak Cerebro pozostawia lekki niedosyt.  Niemniej, jest to ciekawa propozycja dla miłośników literatury pięknej i chcących lepiej poznać ukraińskich twórców młodego pokolenia.

Fot.: Warstwy

Bondar

Overview

Write a Review

Opublikowane przez

Natalia Wesołowska-Basista

Z wykształcenia jestem romanistką. Mieszkam w Krakowie, a sercem w Zagrzebiu :) Pochłaniam książki i czekoladę, popijając kawą. Czytelniczo od kliku lat przechodzę fazę realizmu magicznego i nic nie zapowiada zmiany.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *