Mity rodzicielstwa – Chelsea Conaboy –„Mózg rodzica”

Nowa książka Chelsea Conaboy, Mózg rodzica, ukazuje, jak neuronauka i psychologia na nowo piszą historię rodzicielstwa, pozwalając tym samym lepiej zrozumieć pierwsze jego etapy. Okazuje się bowiem, że sama świadomość i wstępne przygotowanie do opieki nad noworodkiem nie są w stanie opisać zmian, które zachodzą w opiekunie – rodzicu, a które są głębokie i często dezorientujące. Mózg bowiem się przeobraża, a zachodzące zmiany są spowodowane zalewem hormonów i bodźców dostarczanych przez dziecko. Co więcej – nie są one jedynie zarezerwowane dla rodziców biologicznych, dotyczą także rodziców adopcyjnych. Ponadto autorka obala także narosłe przez lata mity jak choćby te związane z instynktem macierzyńskim. 

Książkę można podzielić na pięć kluczowych spojrzeń. Pierwszym z nich jest fakt, iż dzieci przyciągają uwagę swoich opiekunów i ją wykorzystują. Rodzice z kolei doskonalą swoją zdolność rozpoznawania sygnałów dziecka i przewidują jego potrzeby. Tym samym obszary mózgu zaangażowane w samoregulację oraz odczytywanie i reagowanie na stan psychiczny i emocje innej osoby zmieniają swoją funkcję i strukturę. Drugi aspekt dotyczy opieki nad noworodkiem, która zmienia każdego bez wyjątku – nie tylko kobietę. Autorka oprócz rodziców biologicznych opisuje także liczne zmiany zachodzące w reakcjach rodziców adopcyjnych oraz rodzin i krewnych. Po trzecie obala koncepcję głęboko zakorzenionego mitu instynktu macierzyńskiego, który w swej naturze jest ukazywany jako romantyczny i naturalny, a tym samym gwarantujący miłość od pierwszego wejrzenia. Po czwarte traktuje nowe rodzicielstwo jako kolejny etap rozwoju człowieka. Ostatnie spojrzenie na rodzicielstwo jest zapewnieniem, że nie czyni ono człowieka głupszym, gorzej zorganizowanym i rozkojarzonym. Piąty aspekt jest swoistym podsumowaniem, iż nowe rodzicielstwo jest tak naprawdę ważnym etapem rozwoju. 

Mózg rodzica to poza opisami badań także opowieści matek (w tym samej autorki) z pierwszych chwil, kiedy na świecie pojawiło się dziecko. Znajdziemy zatem i historie kobiet, które rodziły podczas pandemii, jak i tych, których dzieci z przyczyn zdrowotnych musiały trafić na oddział intensywnej terapii, a także tych, których matki zmarły po porodzie. To także głęboko osobista refleksja nad tym, jak opieka nad noworodkiem kształtuje nas, dorosłych, jednocześnie nieodwracalnie nas zmieniając, a zarazem czyniąc nas ludźmi. Tym samym rodzicielstwo upatrując jako różnorodne, które powinno być cenione i celebrowane.

Niekiedy podczas lektury czytelnik może odnieść wrażenie, iż perspektywy opisywane przez autorkę opierają się na niezbyt licznych badaniach i spekulacjach. Nic dziwnego – większość badań nad rodzicielstwem znajduje się bowiem obecnie na wczesnym etapie i tym samym obejmuje niewielką liczbę osób. Co ciekawe, badania dotyczące ojcostwa są jeszcze mniej spotykane. Mimo to autorka wydaje się pewna ich wyników, sprowadzających się do stwierdzenia, iż rodzicielstwo zmienia mózg, by pomóc rodzicom przygotować się na najważniejsze przemiany w ich życiu.

Książki Chelsea Conaboy moim zdaniem nie można jeszcze traktować jako podręcznika dla rodziców. Raczej jako dzieło popularnonaukowe, które jednocześnie może zainspirować współczesnych młodych rodziców, którzy są czujni społecznie, wrażliwi i życzliwi. Przystępna, rzeczowa narracja autorki zwraca szczególną uwagę na fakt, co to znaczy stać się rodzicem i opiekować się maleństwem. Sprawnie przeplata wyniki badań z informacjami technicznymi i osobistymi relacjami mam, w tym jej samej. Ta osobista podróż dążąca do poznania rodzicielstwa i neuronauki prowadzi ją do konkluzji, że zmiany w mózgu rodzącego się rodzica są tak głębokie, że rodzicielstwo należy uważać za etap rozwoju, w takim samym stopniu jak okres dojrzewania.

Fot.: Wydawnictwo Marginesy

Write a Review

Opublikowane przez

Magdalena Kurek

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Gdańskim. Zgodnie z sentencją Verba volant, scripta manent (słowa ulatują, pismo zostaje) pracuje nad rozprawą doktorską poświęconą interpretacji muzyki w prasie lat ’70 i ‘80. Jej zainteresowania obejmują literaturę i sztukę, ale główna pasja związana jest z tempem 33 obrotów na minutę (mowa oczywiście o muzyce płynącej z płyt winylowych).

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *