Kim jesteśmy? Dokąd zmierzamy? – Barry Lopez – „Horyzont”

Kim jesteśmy? Dokąd zmierzamy? Choć te pytania nie padają wprost, to cała refleksja tej książki w pewien sposób się do nich sprowadza. Horyzont pozwala spojrzeć na świat inaczej. Co więcej, ten świat nie istnieje po to, żeby go rozumiano. Barry Lopez, podróżując po różnych regionach świata, spotyka na swej drodze lokalnych mieszkańców, ale też naukowców, archeologów czy artystów. I to właśnie poprzez te spotkania z drugim człowiekiem, poprzez wielogodzinne rozmowy i przyjaźnie szuka sensu i celu w obecnym świecie. Jego autobiograficzna refleksja jest wyrazem zarówno troski o przyrodę, naturę, próbę dialogu z nią,  jak i pewnego rozczarowania – z którego jednak wypływa nadzieja na lepsze jutro.  

Barry Lopez nie podróżuje do miejsc turystycznych, po wielokroć odkrytych. Wybiera miejsca mniej oczywiste. Zabiera nas w podróż po kilku regionach świata: do lodowych szelfów Antarktydy, do Przylądka Złej Pogody w zachodnim Oregonie i jeziora Turkana w obszarze Wielkich Rowów Afrykańskich, a także do Galapagos, Arktyki, Wyspy Skraerling u wybrzeży północnej Kanady, kenijskiej Pustyni i do Zatoki Botanicznej w Australii. Przybliża prehistoryczne ludy, opisuje kolonistów, którzy ograbili Afrykę Środkową, opowiada historię pewnego Anglika, który żeglował po Pacyfiku, czy o posłańcu Amerykanów, który dotarł do Japonii. Przeszłość uczy nas tego, że wraz z każdym wielkim imperium przychodzi wielkie barbarzyństwo, że są one nierozłączne, a zatem jeśli chcemy ograniczyć barbarzyństwo, musimy zdemontować imperia. To zaś zmusza nas do postawienia sobie pytania: czy tak naprawdę cywilizacja przynosi ludziom coś, czego wcześniej nie mieli? I dlaczego cywilizacja tak źle traktuje ludzi, którzy ją odrzucają?

Podczas tych wojaży, szukając odpowiedzi na pytania o to, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy, dociera do rdzennych mieszkańców danego terenu. Jest słuchaczem, stara się być blisko zarówno mieszkańców, jak i naukowców. Świadom, iż rdzenny lud dysponował niemałą wiedzą, którą czerpał z natury, stara się ją chłonąć, wsłuchać się w nią. Jednocześnie zastanawia się nad tymi wszystkimi ludami i kulturami, które bezpowrotnie zniknęły, po których dziś pozostało nawet niewiele śladów materialnych. To prowadzi go do refleksji, że nikt nie ma nawet najsłabszego pojęcia o tym, jaki ten świat jest naprawdę; jedyną rzeczą, jaką można bezpiecznie przewidzieć, jest to, że jest bardzo różny od tego, co wszyscy o nim przypuszczają. Nawet jeśli będziemy z największą uwagą starali się obserwować otaczającą nas rzeczywistość na wielu jego poziomach, nigdy nie uda się nam całkowicie zrozumieć jakiegoś konkretnego miejsca – niezależnie od tego, ile razy je odwiedzimy. Każde miejsce bowiem ma w sobie pewną nieprzejrzystość i nieprzenikliwość. 

Barry Lopez przyzwyczaił czytelników do swojej erudycji i ogromnej wiedzy. Tytuł „największego myśliciela Ameryki” przylgnął do niego nie bez powodu. W  Horyzoncie zawarł swoje przemyślenia, które zbierał przez trzydzieści pięć lat. I, mimo że to szmat czasu, pozostają one w dalszym ciągu aktualne. Nie jest to książka do pośpiesznej lektury. By lepiej zrozumieć przekaz autora, warto ją dozować. Co więcej, ona niejako „zmusza” czytelnika do refleksji nad światem. Po zamknięciu ostatniej strony czytelnik zostaje z szeregiem pytań: kim jesteśmy? Dokąd zmierzamy? Czy jest sposób, by lepiej zrozumieć świat przyrody, w który tak często ingerujemy? Jak chcemy traktować naturę? Czy nie powinniśmy w końcu poczuć się za nią odpowiedzialni? Z pewnością jednak dzięki lekturze docenimy jej wyjątkowość.  

Fot.:Wydawnictwo Marginesy

Write a Review

Opublikowane przez

Magdalena Kurek

Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Gdańskim. Zgodnie z sentencją Verba volant, scripta manent (słowa ulatują, pismo zostaje) pracuje nad rozprawą doktorską poświęconą interpretacji muzyki w prasie lat ’70 i ‘80. Jej zainteresowania obejmują literaturę i sztukę, ale główna pasja związana jest z tempem 33 obrotów na minutę (mowa oczywiście o muzyce płynącej z płyt winylowych).

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *