Rok 1986 zaowocował jednym z najlepszych sequeli w gatunku SF. James Cameron popełnił wtedy film „Aliens” (czy też „Obcy: Decydujące starcie” jak wymyślił sobie polski dystrybutor), kontynuację znakomitego obrazu Ridley’a Scotta. Tym razem obcych było więcej, podobnie jak akcji, a reżyser przedstawił chyba najlepszą wizję kosmicznych komandosów (tzw. space marines) w historii kina.
To właśnie jeden z tych komandosów jest tematem dzisiejszej ciekawostki, mianowicie – kapral Hicks, doskonale zagrany przez nieco już zapomnianego (wielka szkoda!) Michaela Biehna. Jednak Biehn nie był pierwszym kandydatem do tej roli. Naprawdę mało brakowało, a w Hicksa wcieliłby się James Remar (obecnie chyba najbardziej znany jako Harry Morgan, nieżyjący ojciec serialowego Dextera). Aktor zaliczył kilka dni zdjęciowych, brał też udział w specjalnych ćwiczeniach, organizowanych przez prawdziwych marines, przez które przeszła cała obsada wcielająca się w oddział z Sulaco. Jednak ze względu na tzw. „różnice artystyczne” rozeszły się drogi Remara i Camerona. Producentka, Gale Anne Hurd (ówczesna żona reżysera) poprosiła wtedy Michaela Biehna o wypełnienie luki powstałej w pancerzu Hicksa. Biehn zgodził się bez wahania i praktycznie z marszu, pomijając całe żmudne szkolenie, wcielił się w rolę. Co zresztą wyszło mu znakomicie.
Tym krótkim wpisem rozpoczynamy nowy cykl na Głosie Kultury. W każdy kolejny piątek wypatrujcie nowej ciekawostki!
Fot. Twentieth Century Fox Film Corporation