Płacz, dziecino – Ellis Amburn – „Perła. Obsesje i namiętności Janis Joplin” [recenzja]

Janis Joplin. Kobieta, o której powiedziano: Dziewczyna, która wykrzyczała bluesa z Teksasu i Luizjany tak, jak nikt, biały czy czarny, przedtem by się nie odważył. Kobieta, której przynajmniej jeden utwór zna każdy, niekoniecznie o tym wiedząc. Kobieta, której całe życie można streścić w trzech lapidarnych słowach „sex, drugs & rock’n roll”. Dla wielu jest tylko i wyłącznie wyjącym symbolem degeneracji środowiska hipisowskiego, dla innych, w tym i dla mnie, niezwykłą muzyczną ikoną. Ellis Amburn w biografii tej wyjątkowej osoby bez wybielania i cenzury opisuje jej życie od najmłodszych lat, aż po tragiczną, przedwczesną śmierć.

Nie będę streszczać tutaj całego życia Janis Joplin, ograniczę się jedynie do najbardziej istotnych faktów z jej życiorysu. Nasza bohaterka miała nieszczęście urodzić się w miejscu, do którego zupełnie nie pasowała, w miejscowości Port Arthur w na wskroś konserwatywnym Teksasie. Od dziecka nieco odstawała od swoich rówieśników, zarówno pod względem ubioru jak i poglądów. W szkole przyczepiono jej łatkę czarnej owcy, wyśmiewano się z niej, nazywano „miłośniczką czarnuchów”, ponieważ jako jedna z nielicznych w tym miejscu nie miała problemu z tym, aby przebywać z czarnoskórymi osobami i traktować je z szacunkiem. Całe to niezbyt szczęśliwe dzieciństwo głęboko odbiło się na jej dorosłym życiu. Joplin już w wieku kilkunastu lat została alkoholiczką, a w całej jej karierze muzycznej obecna była heroina, LSD i inne dopalacze, które w końcu doprowadziły ją do śmierci.

Podejrzewam, że każdy, kto sięga po biografię swojego ulubionego bądź jednego z ulubionych artystów, oczekuje, że otrzyma porządną dawkę rzetelnych informacji. Ellis Amburn wywiązuje się z tego zadania bardzo dobrze, choć nie doskonale. Opisuje życie gwiazdy rocka od najwcześniejszych lat aż do samego końca, nie pomijając żadnych istotnych i mniej istotnych informacji. Jest to ogromnym plusem książki, jednak momentami działa na niekorzyść z prostego powodu – daty, miejsca, ludzie i wydarzenia po prostu się mieszają. W pewnych momentach miałam wątpliwości, o kim konkretnie pisze autor, kiedy postać z pierwszych kart książki przewijała się w późniejszych wydarzeniach. Poza tym, niektóre fakty zostały zaledwie zarysowane, autor nie pokusił się o zgłębienie ich dokładniej. Trochę to przeszkadza, jednak nie na tyle, żeby zaburzyło ogólny odbiór.

Kiedy za pisanie biografii gwiazdy bierze się osoba, która jest jej sympatykiem, istnieje ryzyko, że będzie próbowała wybielić niewygodne fakty, tłumaczyć je bądź pomijać. W pozycji Perła. Pasje i namiętności Janis Joplin autor, pomimo że jest fanem artystki, nie pozwolił sobie na coś takiego. Pokazał główną bohaterkę z najgorszych stron, kiedy zachowywała się egocentrycznie, nie przejmowała się leżącymi nieprzytomnie znajomymi i dla otoczenia była wręcz okropna, ale również ze strony wrażliwej, inteligentnej, zagubionej kobiety, która dba o innych, ciężko pracuje i chce dawać fanom radość. Za to należy się wielki szacunek, bo fanowi często raczej trudno przyjąć do wiadomości, że zachowanie idola nie zawsze było krystaliczne.

Na wyróżnienie zasługuje również wydanie. Gratką dla fana są tu zdjęcia Janis Joplin, miejsc, w których bywała i ludzi z którymi się spotykała. Czytelnik znajdzie tu zarówno fotografie popularne, jak i te mniej znane, w dodatku wydrukowane na kredowym papierze. Bardzo mi to rozwiązanie przypadło do gustu i myślę, że czytelnicy również je docenią.

Wiadomym jest, że w biografii pierwsze skrzypce grać będzie gwiazda, o której się pisze. W książce Amburn’a jednak czytelnik otrzyma również solidną dawkę informacji o ruchu hipisowskim i istotnych zespołach tamtego okresu. Przewijają się tu między innymi członkowie klubu 27 (artyści i muzycy, którzy zmarli w tym wieku), zespoły istotne dla tamtego okresu, jak The Grateful Dead, Jefferson Airplane i wiele innych. Przez to pozycję tę można traktować nie tylko jako biografię, ale również opis czasów, w których żyła Janis, co niewątpliwie podnosi wartość lektury.

Opinie o Janis Joplin są różne. Jedni ją kochają, inni nienawidzą. Ja, jako fanka artystki, dowiedziałam się z książek o sprawach, przez które fanką mogłabym przestać się nazywać. Dragi, alkohol, częste zmiany partnerów, niszczenie życia swojego i innych – przez to łatwo przestać kogoś szanować. Jednak trzeba wziąć pod uwagę, że wszystko to było maską. Maską, która chroniła ją przed bólem, krzywdą i brakiem poczucia własnej wartości. Nie dla każdego będzie to dobre usprawiedliwienie dla niektórych wybryków artystki, to oczywiste. Jednak każdemu polecam przeczytanie książki, zarówno sympatykom artystki, jak i przeciwnikom. Warto czasami spojrzeć na drugie dno.

Fot.: Wydawnictwo In Rock

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *