Lovecraft

Wielogłosem o… : „H.P. Lovecraft. Przeciw światu, przeciw życiu”

Niedawno nakładem Wydawnictwa Literackiego ukazało się wznowienie eseju H.P. Lovecraft. Przeciw światu, przeciw życiu autorstwa Michela Houellebecqa. Jeden z najpopularniejszych pisarzy współczesnych składa tutaj hołd innemu autorowi, który z czasem stał się niemal ikoną horroru i powieści grozy. Ten niewielki objętościowo tekst stanowi doskonałe wprowadzenie do świata Lovecrafta, dla tych którzy jeszcze nie mieli okazji zapoznać się z jego twórczością, nie jest jednak pozbawiony wad. Czy Houellebecq przedstawia tutaj rzeczywiście sylwetkę „samotnika z Providence” z biograficzną dokładnością, czy raczej między wierszami opowiada sam o sobie? Klaudia i Michał postarają się odpowiedzieć na te pytanie w poniższym tekście.

WRAŻENIA OGÓLNE

Klaudia Rudzka: Michel Houellebecq – francuski pisarz i eseista – wnika w świat H.P. Lovecrafta, ukazując jego wszystkie aspekty. Przede wszystkim skupia się jednak na przedstawieniu jego przymiotów oraz tego, jak trudnym i w gruncie rzeczy nieszczęśliwym był człowiekiem. Rasista, ateista, skrajnie samotny i aspołeczny to tylko jedne z cech, o których możemy przeczytać w eseju Houellebecqa. Autor analizuje tu styl mistrza powieści grozy oraz wyjaśnia, jak duży wpływ literatura Lovecrafta odegrała w życiu jego, jak i innych twórców literackich. Esej w pewnym sensie łączy dwa światy – niepokornego Houellebecqa z depresyjnym, uciekającym od świata Lovecraftem. Im dalej wczytujemy się w biografię Lovecrafta, tym wbrew pozorom więcej dowiadujemy się o Houellebecqu.

Michał Bębenek: Zgadzam się, że esej na temat Lovecrafta mówi zdecydowanie więcej o jego autorze i, niestety, nie zawsze stanowi to zaletę (do czego jeszcze przejdę później). Ogólnie tę niewielką książeczkę czyta się dobrze, jest napisana w ciekawy sposób i zapewne osobom niezagłębiającym się w życiorys Lovecrafta przypadnie do gustu (pozostawiając jednak w ich głowach nie do końca prawdziwy obraz „samotnika z Providence”). Jeśli chodzi o wrażenie jakie wywarł na mnie tekst Houellebecqa, to opowiem pewną anegdotę – kiedy edytowałem swoje statystyki czytelnicze, żeby dodać do nich tę książeczkę, okazało się, że czytałem ją już wcześniej, w 2011 roku i zupełnie tego nie pamiętałem. A to chyba znaczy, że już wtedy nie wywarła raczej wielkiego wrażenia. Niemniej jednak jest to nadal ciekawa lektura.

ZALETY I WADY KSIĄŻKI

Klaudia: Zaletą eseju jest bez wątpienia przystępna forma i fakt, że nie jest to literatura wyłącznie dla fanów autora cyklu opowiadań o Cthulhu. Bowiem jest to raczej biograficzne wyznanie Houellebecqa, które w pewnym sensie udziela nam odpowiedzi  na pytanie: dlaczego to właśnie postać Lovecrafta tak bardzo inspirowała pisarza? Z eseju dowiadujemy się, jak dużo łączyło obu twórców pomimo różnicy czasów, w których przyszło im żyć oraz twórczości literackiej. Łączy ich głęboki pesymizm, rozczarowanie wobec rzeczywistości, obawa przed nieuniknionym rozwojem cywilizacyjnym. Esej stanowi doskonałe studium porównawcze jednego autora przez pryzmat drugiego.

Wadą książki jest jej chaotyczność, co sprawia, że osoby, którym obca jest proza Houellebecqa bądź Lovecrafta, mogą poczuć się nieco zagubione, jest też zbyt pobieżny, by osoby nieznające autorów mogły się dowiedzieć o pisarzach czegoś więcej. Nie mniej jednak na pewno zachęca do zapoznania się z twórczością obu autorów.

Michał: Nie do końca zgodzę się z tym, że osoby nieznające twórczości obu panów mogą czuć się zagubione. W moim odczuciu to był taki „Lovecraft for dummies” – zarysowano tu najbardziej istotne wydarzenia z życia HPL-a oraz zacytowano najlepsze fragmenty jego „wielkich tekstów”, jednocześnie przetworzone przez pryzmat wrażliwości Houellebecqa. To oraz niewielka objętość książki stanowi raczej zaletę i zachętę dla potencjalnych nowych odbiorców zarówno jednego, jak i drugiego autora. Natomiast zabiegiem, który nie do końca mi się podoba, jest tworzenie przez Houellebecqa obrazu Lovecrafta niekoniecznie prawdziwego, naginając niektóre fakty, aby lepiej pasowały do tezy. Ekspert z dziedziny „Lovecraftologii” i autor obszernej biografii tego pisarza, S.T. Joshi, opublikował zresztą na ten temat spory artykuł, wytykając Houellebecqowi wszystkie błędy, jakie ten popełnił w swoim eseju. Zaczynając od tego, że według Francuza, HPL był nienawidzącym życia i ludzi ponurakiem, skrajnym rasistą i ksenofobem. Owszem, jest w tym trochę prawdy, lecz zdecydowanie więcej znajdziemy tutaj przesady.

NAJBARDZIEJ ZAPADAJĄCY W PAMIĘĆ FRAGMENT

Klaudia: Najbardziej zapadającym w pamięć fragmentem jest dla mnie pierwszy rozdział eseju pod tytułem Inny świat. Dlaczego? Bowiem stanowi on prolog do całej dalszej podróży literackiej. To tutaj Houellebecq pisze:

Kto kocha życie, nie czyta. Nie chodzi też z resztą do kina. Cokolwiek by o tym nie mówić, dostęp do świata artystycznego jest w mniejszym czy większym stopniu zarezerwowany dla tych, którzy mają tego wszystkiego trochę dość. 

To dający do myślenia początek opowieści o tym, jak działa umysł geniusza, w tym przypadku mistrza, jakim był Lovecraft, tworząc niepowtarzalne światy i postacie, które z biegiem lat stały się niekwestionowaną klasyką gatunku.

Michał: Muszę przyznać, że mi również utkwił w pamięci dokładnie ten sam cytat z pierwszego rozdziału. Nie do końca się z nim zgadzam, ale jednak dał mi do myślenia, stanowi bowiem nieco przesadzone (jak większość rzeczy w tym eseju), lecz dość dokładne przedstawienie nas wszystkich – zakochanych w światach wykreowanych przez książki, filmy czy gry.

STYL, JĘZYK

Klaudia: Esej napisany jest w niezwykle przystępny sposób. Mamy tu do czynienia z wieloma cytatami, opisami i bezpośrednimi odniesieniami do literatury, oczywiście autorstwa Lovecrafta. Jest to niewątpliwie plusem, bowiem jeśli  ktoś sięga po ową pozycję z uwagi na Houellebecqua, to z dużą dozą prawdopodobieństwa sięgnie również po prozę Lovecrafta. Jest to idealna pozycja do przeczytania w komunikacji miejskiej (wiem z doświadczenia), gdyż niewielka, przystępna treść bardzo dobrze sprawdza się podczas miejskich podróży.

Michał: Również i ja przeczytałem ten esej praktycznie tylko w czasie jazdy komunikacją miejską lub kolejowej podróży przez Polskę. Przystępność to idealne słowo opisujące język, jakim jest napisany. Gdybym sam nie znał jeszcze twórczości Lovecrafta, to po lekturze Przeciw światu, przeciw życiu, na pewno bym po nią sięgnął, gdyż cytaty, które Houellebecq dobiera, są bardzo zachęcające.

WYDANIE

Klaudia: Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Literackiego. Składająca się z trzech rozdziałów, krótka historia można by powiedzieć wzajemnych zależności obu cenionych pisarzy w tłumaczeniu Jacka Giszczaka jest pozycją satysfakcjonującą. Esej Houellebecqa rozjaśnia postać Lovecrafta i stanowi zachętę do analizy treści tam zawartych. Tłumaczy i pokazuje to, co możemy odkryć w dziełach Lovecrafta. Nie jest to pozycja naukowa, dlatego nie możemy się spodziewać wielkich dysput i głębokich wniosków, nie mniej jednak jest to lektura zadowalająca.

Michał: Jak już wspominałem, jest to już drugie wydanie tego eseju w naszym kraju (pierwsze ukazało się w 2007 roku, nakładem wydawnictwa W.A.B. – i to właśnie była owa książka, o której zapomniałem). Teraz Wydawnictwo Literackie wznowiło tę pozycję i to nowe wydanie podoba mi się zdecydowanie bardziej. Chociażby ze względu na okładkę – na poprzednim wydaniu mamy twarz Lovecrafta, teraz jest to portret Houellebecqa, co jakby bardziej odpowiada treści eseju, opowiadającego o samym autorze równie wiele, co o temacie jego pracy.

SŁOWEM PODSUMOWANIA

Klaudia: H.P. Lovecraft. Przeciw światu, przeciw życiu to osobisty, pełen emocji wywód na temat twórczości mistrza literatury grozy. Houellebecq, zafascynowany światem Lovecrafta, przedstawia nam  zarówno jego, jak i swoje spojrzenie na świat, filozofię i inspiracje, wykorzystywane w swoich dziełach. Podsumowując, to obraz dwóch pisarzy o bardzo podobnych poglądach. To świadectwo fascynacji autorem, który w pewnym sensie zrezygnował z życia, oddając się sztuce pisarskiej i światom w niej wyimaginowanym. Jeśli ktoś chce poznać życie i twórczość Lovecrafta dogłębnie, nie jest to dobra pozycja, jeśli jednak czytelnik ma ochotę na odrobinę nihilizmu i jest zainteresowany tym, jak postać i twórczość może wpływać na pisarza, który mimo wszystko tworzy zupełnie odrębny gatunek literacki, jest to pozycja jak najbardziej odpowiednia.

Michał: H.P. Lovecraft. Przeciw światu, przeciw życiu to na pewno pozycja idealna dla amatorów twórczości „samotnika z Providence” – zarówno tych początkujących, jak i takich, którzy HPL – a po prostu lubią poczytać. Jest to też doskonała zachęta dla tych, którzy nigdy wcześniej nie słyszeli o Cthulhu, Nyarlathotepie, Hasturze i całej reszcie tej mrożącej krew w żyłach menażerii. Nie jest to natomiast dobra pozycja dla znawców Lovecrafta, takich którzy poza samą twórczością, interesują się też życiem autora – w tym temacie bowiem znajdziemy sporo przekłamań.

Fot.: Wydawnictwo Literackie

Lovecraft

Write a Review

Opublikowane przez

Klaudia Rudzka

Kino w każdej postaci, literatura rosyjska, reportaż, ale nie tylko. Magister od Netflixa, redaktor od wszystkiego. Właściwy człowiek we właściwym miejscu – chętnie zrelacjonuję zarówno wystawę, koncert, płytę, jak i sztukę teatralną.

Michał Bębenek

Dziecko lat 80. Wychowany na komiksach Marvela, horrorach i kinie klasy B, które jest tak złe, że aż dobre. Aktualnie wiekowy student WoFiKi. Odpowiedzialny za sprawy techniczne związane z Głosem Kultury.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *