Wielogłosem o… : „Żywoty diabłów polskich. Legendy i podania”

W napisanej przepięknym językiem książce Żywoty diabłów polskich Witold Bunikiewicz opowiada o istotach piekielnych ze swadą i humorem. Publikacja po raz pierwszy została wydana w roku 1930. Kunszt autora pozwala czytelnikowi odbyć podróż w czasie do źródeł ludowych wyobrażeń o przybyszach z piekieł. Słowiańska mitologia pełna jest odniesień do nadprzyrodzonych mocy i bytów. Nic więc dziwnego, że w rodzimym folklorze zadomowiła się postać diabła. Bardzo jest jednak odległa od biblijnego Lucyfera. Dwanaście „opowieści z dreszczykiem” – legend, podań i baśni – pozwoli czytelnikowi znaleźć odpowiedź na pytanie: czy diabeł naprawdę jest taki straszny, jak go malują?

WRAŻENIA OGÓLNE 

Anna Sroka-Czyżewska: Za pomocą legend i podań Witold Bunkiewicz w Żywotach diabłów polskich przybliża czytelnikom niezwykłe i barwne sylwetki diabłów zamieszkujących nasz kraj. Czorty, biesy i diabliki to bohaterowie bardzo ciekawi, którzy znajdują się na kartach wielu legend i opowieści, wielu z nich też przeszło już do naszej świadomości jako typowo polskie diabły, a niektóre z opisanych są mniej znane lub wcale. Publikacja jest bardzo ciekawa ze względu na przybliżenie tematyki diabelskiej, ale z tej wesołej i śmiesznej strony – nie brakuje w niej też czarnego humoru. We wszystkich przedstawionych legendach znajdziemy dużo wiedzy na temat naszej obyczajowości, bogatego świata folkloru, a przede wszystkim na temat samych diabłów – dobrych, złośliwych czy też tych złych.

Anna Plewa: Na Żywoty diabłów polskich składa się dwanaście dość krótkich opowieści, których głównymi bohaterami są przeróżnej proweniencji czarty. Czytelnik ma szansę poznać bliżej zarówno doskonale znane biesy, jak Boruta czy Rokita, też te, które zaginęły w pomroce dziejów. Dostajemy więc legendy takich ancymonów jak diabłem Fugas tudzież Hejdasz. Poczytamy o fałszywym diabelskim kościele, diabelskiej miłości, śmiałkach zapuszczających się w piekielne otchłanie i miejscach będących wrotami do piekieł. Przypomniana zostanie też nieco już zakurzona historia piekielnie ambitnego pułkownika, nomen omen, Rogalińskiego. Większość opowieści skupia się na  ludzko-diabelskich relacjach, wynikłych z nich komplikacjach i konsekwencjach. Opowieści same w sobie są zajmujące, na dodatek napisane potoczyście i dowcipnie. Historie, pomimo lekkiej formy mają „drugie dno”, w przystępny sposób opowiadają o ludowej mentalności, duchowości i wyobrażeniu „złego”.

WADY I ZALETY KSIĄŻKI 

Anna P.: Słowiańska mitologia pełna jest odniesień do nadprzyrodzonych mocy i bytów. Nic więc dziwnego, że w rodzimym folklorze zadomowiła się postać diabła. Bardzo jest jednak odległa od biblijnego Lucyfera. Jeżeli kogoś interesują słowiańskie wierzenia ludowe, rodzime baśnie, legendy i podania, Żywoty diabłów polskich będą strzałem w dziesiątkę. Język opowieści jest żywy i dowcipny, styl kojarzy się z opowiadanymi przy kominku klechdami, a treść opowieści na tyle różnorodna, że każdy znajdzie w nich coś dla siebie. Żywoty diabłów polskich to takie nieco staroświeckie „opowieści z dreszczykiem” w formie, a baśnie z morałem (nienachalnym) w treści. To też wspaniała, atrakcyjnie podana skarbnica wiedzy o tym, jak nasi przodkowie wyobrażali sobie „złego”, jak go oswajali i do czego był im potrzebny. Słowem: czytelnik między wierszami dowie się całkiem sporo o praktycznej, ludowej mentalności naszych przodków, dalekiej od prostego dualizmu dobro-zło. Zarówno forma, jak i treść są więc atrakcyjne i przystępne. Jedyną wadą tej publikacji jest jej niewielka objętość, która pozostawia wrażenie niedosytu.

ANNA S-C.: Niewątpliwie zaletą publikacji Witolda Bunkiewicza jest to, że w humorystyczny i ciekawy sposób przybliża czytelnikom tematykę troszkę już pogrzebaną i zapomnianą – wszelkiej maści diabły w polskich podaniach i legendach. Oprócz odrobiny wiedzy na temat słowiańskiego folkloru dostajemy także przyjemną formę opowiadania – zwięzłą i sensowną. Dodatkowo to, że książka podzielona jest na rozdziały opisujące po kolei różne nasze diabły, sprawia, że wielu czytelników znajdzie w nich coś dla siebie – właśnie ze względu na tę różnorodność. Niestety, nie jest to w żaden sposób dogłębna analiza legend i bardzo wnikliwe opracowanie dotyczące polskiego folkloru – Żywoty diabłów polskich to jedynie zbiór podań opowiadanych z pokolenia na pokolenie. Mimo to jednak warto się z nim zapoznać.

ULUBIONY ROZDZIAŁ 

ANNA P.: Rozdział Gdzie należy szukać wejścia do piekieł to kwintesencja stylu Bunikiewicza. Śmieszno-straszna, naiwna i w tej naiwności poruszająca, przepełniona czarnym humorem opowieść bardziej o żelaznej chłopskiej logice niż o piekle. A zarazem minikompendium wiedzy o wiejskich wyobrażeniach o świecie, chłopskich lękach, chłopskiej przezorności i okrutnej wyobraźni.

ANNA S-C.: Ciekawa jest legenda o Jagusi – karczmarce z okolic Olkusza, która wyobraziła sobie, że zostanie żoną samego diabła, diabeł wszak na pewno jest bogaty, a ona życzyła sobie żyć w wielkim przepychu. Z powodu docinków sióstr i gości karczmy, w której pracowała, przyrzekła, że jeśli nie uda jej się wyjść za królewicza, to zostanie choćby żoną diabła. Jej marzenie szybko się spełniło – i tak jak szybki był ślub, tak szybko przyszło rozczarowanie. Pachołek diabła Boruty śpiewa:

Jedzie diabeł, jedzie

Na swoje wesele,

Kontusz ma jedwabny,

Złotą karabelę.

Weźmie sobie pannę

o ślicznej gębusi,

Szkoda, że ją w smole

Zaraz skąpać musi.

To prześmiewcza legenda o tym, jak to z diabła Boruty śmieją się i ludzie i inne diabły, że zachciało mu się żony i teraz go głowa boli:

Kłopotu miał diabeł mało,

Nigdy nie bolał go łeb,

Żony mu naraz się chciało

I z czarta zrobił się kiep. Ojej!…

STYL I JĘZYK


ANNA S-C.: Książka napisana jest bardzo przejrzystym językiem, a mimo lat, które upłynęły od jej napisania (pierwsze wydanie w 1930 roku), czyta się ją dobrze i zaskakująco szybko. Znajdziemy w książce nie tylko legendy, ale też przyśpiewki czy rymowanki, które sprawiają, że czyta się ją jeszcze lepiej. Autor nie unikał humoru – w tym tego czarnego i iście diabelskiego – aby przybliżyć czytelnikowi różne historie z czortami w roli głównej. Żywoty diabłów polskich są napisane lekko i z humorem, może trochę przestarzałym językiem, ale mimo to ciągle zrozumiałym dla współczesnego odbiorcy.

ANNA P.: Wielką zaletą tej publikacji jest właśnie styl. Przejrzysty i przystępny, dzięki któremu książkę czyta się bardzo szybko, a właściwie pochłania w jedno popołudnie. Język nie jest ani odrobinę archaiczny, mimo że publikacja ma już swoje lata. Do tego publikacja zawiera solidną dawkę czarnego humoru, który czyni przytaczane wierzenia ludowe jeszcze atrakcyjniejszymi.

WYDANIE 

ANNA P: Żywoty diabłów polskich estetycznie nie odbiegają od wcześniejszych publikacji wydawnictwa Replika podejmujących temat słowiańskiego folkloru. Wydanie wzbogacone jest o czarno-białe ilustracje i zdjęcia.  Charakteryzuje je przystępny format, twarda oprawa, duża czcionka i okładka nawiązująca do wcześniejszych publikacji z tej serii.

ANNA S-C: Obecne wydanie Wydawnictwa Replika to już czwarte z kolei wydanie Żywotów diabłów polskich. Świadczy to o niesłabnącym zainteresowaniu czytelników tematem naszych rodzimych podań i legend. I, tak jak w poprzednich pozycjach, które Replika wydawała w tematyce słowiańskiego folkloru, tak i tutaj nie brakuje ilustracji i dobrze dobranych zdjęć. W głównej mierze przedstawiają one oblicza diabłów w postaci rysunków czy rzeźb, ale też ich domostwa, czyli różne polskie zamki. Ryciny zdobią praktycznie każdy rozdział, a jest ich dwanaście – po jednym na każdego znanego i mniej znanego diabła.  

SŁOWEM PODSUMOWANIA 

ANNA P.: Żywoty diabłów polskich to lektura obowiązkowa dla wszystkich pasjonatów rodzimych baśni, podań, legend, wierzeń ludowych i słowiańskiej mitologii. To nie tylko wspaniałe kompendium wiedzy o istotach piekielnych, ale także świadectwo czasu i miejsca – obraz mentalności naszych przodków. Ci, którzy po lekturze spodziewali się wyczerpującego opracowania słowiańskiej demonologii, będą jednak rozczarowani.

ANNA S-C.: Dla pasjonatów legend, rodzimych podań i wierzeń czy baśni lektura Żywotów diabłów polskich będzie lekturą wyśmienitą. Dzięki niej zagłębimy się w barwny świat książąt piekieł – poznamy Borutę, Rokitę, Mefista czy żarłocznego diabła Fugasa. Niektóre diabły są bardziej znane od innych, jedne są ciekawsze, inne mniej, ale wszystkich łączy jedno – kiedyś ludzie naprawdę w nie wierzyli. Dzięki publikacji ich żywotów mogą na nowo pojawić się w świadomości ludzi. Klechdy ludowe też mogą na nowo odzyskać swój dawny blask i przypomnieć, jak to kiedyś mogło być i jak wielką wyobraźnię mieli ludzie, tworząc tak niesamowite sylwetki diabelskie. Każdy, kto kocha polską ludowość i baśniowość, znajdzie tu coś dla siebie. Nie ma tutaj głębokiej analizy słowiańszczyzny i jej demonów – po to należałoby sięgnąć po bestiariusz (na przykład Bestiariusz Słowiański wydawnictwa Bosz) lub którąś z książek wydanych przez Replikę wcześniej (W kręgu upiorów i wilkołaków. Demonologia słowiańskaPożegnanie z diabłem i czarownicą. Wierzenia ludowe napisane przez Bohdana Baranowskiego czy słynna Polska demonologia ludowa. Wierzenia dawnych Słowian Leonarda J. Pełki) – ale jest za to humorystyczne przybliżenie postaci diabła z naszych rodzimych wierzeń, gdzie już widać wpływ chrześcijaństwa.  

Fot.: Wydawnictwo Replika

Write a Review

Opublikowane przez

Anna Sroka-Czyżewska

Na zakurzonych bibliotecznych półkach odkrycie pulpowego horroru wprowadziło mnie w świat literackich i filmowych fascynacji tym gatunkiem, a groza pozostaje niezmiennie w kręgu moich czytelniczych oraz recenzenckich zainteresowań. Najbardziej lubię to, co klasyczne, a w literaturze poszukuje po prostu emocji.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *