deep rock galactic survivor

Zgrane Dranie #4: Kwiecień 2023

Zapraszamy Was do naszego nowego cyklu „Zgrane Dranie”, w którym będziemy rozmawiać o grach. Raz w miesiącu podzielimy się ze sobą oraz z Wami tytułami, które szczególnie przypadły nam do gustu w ostatnim czasie. Nie będą to zwykłe recenzje, tylko raczej wrażenia graczy z doświadczeń w wirtualnych światach, które ostatnio zwiedziliśmy. Jeśli wyłuskamy z zalewu informacji jakieś intrygujące wydarzenie ze świata gier – na pewno Wam o tym wspomnimy, przy okazji dzieląc się naszymi przemyśleniami na dany temat. W jednej z sekcji pokażemy Wam także wybrane przez nas screeny miesiąca. Czasem będą to jakieś momenty, które nas rozbawiły, czasem takie, które zachwyciły, czasem takie, które uchwyciły wyraźny błąd gry. W tym miesiącu niestety osobnej sekcji dla screenów nie będzie. Nie przedłużając już jednak tego wstępu, przejdźmy do sedna.

deep rock galactic survivor

Sekcja I: Omówienie gier

Adam Kamiński

Dusza anarchisty ściera się we mnie z romantycznym sercem. Jednego dnia rzucałbym koktajlem Mołotowa i palił rządowe pałace, innym razem wzruszam się nad twórczością klasyków literatury – Tołstoja, Steinbecka czy Remarque’a. W wolnych chwilach potrafię wyruszyć samotnie na szlak i biwakuję w ostępach przyrody. Moim marzeniem jest napisać powieść.

Uff, ten miesiąc przeleciał mi jak strzała wypuszczona z łuku. A skoro o strzelectwie mowa, to muszę pochwalić Medieval Dynasty, które przeszło ogromną metamorfozę. W skrócie: to polska gra na silniku Unreal Engine, w której budujemy swoją małą (lub całkiem sporą) średniowieczną wioskę. Polujemy na zwierzaki za pomocą łuku, nosimy kamienie na fundamenty kolejnych budowli oraz ścinamy drzewa, aby mieć belki na ściany i meble. I tutaj streściłem pierwsze dziesięć godzin gry! Moja narzeczona nie może oderwać się od tej pozycji, więc jeśli lubiliście budować w Valheimie, ale przeszkadzała Wam słaba grafika, to Medival Dynasty jest zdecydowanie dla Was. 

W tak zwanym międzyczasie udało mi się ograć perełkę zgarniającą świetne recenzje – mowa o The Dredge, symulatorze rybaka, który musi się zmierzyć z monstrami rodem z mitologii Cthulhu. Niedługo na portalu powinna pojawić się recenzja, a już teraz mogę zdradzić, że gra jest świetna, ale zdecydowanie za krótka.

Kiedy mam chwilę czasu, szlachtuję zastępy potworów w Path of Exile, ale daleko mi do profesjonalnego gracza. Nadal korzystam z gotowych bulidów, dopiero skończyłem fabułę, więc można rzec, że zabawa dopiero się rozpoczyna i będę grać w tego bez wątpienia najlepszego H&S-a na rynku do premiery Diablo IV. A potem się zobaczy :). 

A, byłbym zapomniał, że udało mi się nadrobić Syberia: The world before – jeden z nielicznych przedstawicieli przygodówek point&click, które przebiły się do mainstreamu. Wyczekujcie recenzji! A jeśli jesteśmy przy point&clickach, to zaraz po Syberii na dysk twardy wpełzł Brok the investigator – miks przygodówki i beatem upa z grafiką przywodzącą na myśl produkcje z pogranicza 2000 roku, gdzie ręczne malowane tła nie zestarzały się do tej pory. Jeśli chcecie rozwiązać ciekawe śledztwo i przy okazji nieco pookładać wrogów po mordach na wzór gier z Pegasusa z wojowniczymi żółwiami ninja, to zapraszam do zabawy. 

Dosłownie tego samego dnia, w którym piszę ten tekst, premierę miał Honkai: Star Rail – nowa gra od twórców Genshin impact, tym razem w klimatach sci-fi z walką na kształt Final Fantasy lub Persony. Wiem, że to mobilniak z kuso ubranymi postaciami kobiecymi, lecz od kilku godzin nie mogę się oderwać od ekranu… Jest też opcja rozgrywki na PC, co zdecydowanie polecam. Wybierzcie japoński dubbing! 

Ta gra wygląda obłędnie jak na mobilniaka

Jeśli chodzi o nadchodzący miesiąc, to czekam z niecierpliwością na dwie pozycje – Darkest Dungeon II (8 maja) oraz Age of wonders 4 (2 maja). A Wy, na jakie gry czekacie? A może znaleźliście jakąś perełkę, która umknęła większości redakcji zajmującej się pisaniem o grach? Pochwalcie się w komentarzu.

Miłuję szeroko rozumianą literaturę i starego, dobrego rocka. A poza tym lubię marudzić.

Czy da się połączyć XCOMD&D? Da się! Dungeon of NAHEULBEUK to właśnie ta gra – mamy tu do czynienia z jajcarską historią nabijającą się z klasycznych gier RPG (jest quest z Binsc i Moo!), ale również z bardzo wymagającą fazą walki, gdy trzeba taktycznie myśleć o swoich ruchach. I tak, początkowo myślałem, że humor będzie szedł na równi z rozgrywką, jednak okazało się, że trzeba uważać. Kilka walk zabiło mi ćwieka, do tego doszły różne pułapki i kurczaki atakujące znienacka – rozgrywka okazała się pasjonująca. A dodam jeszcze, że elf kłóci się z krasnoludem. I jest nawet motyw rzucenia krasnoludem!

Z wykształcenia polonista. Zapalony gracz. Miłośnik rzemieślniczego piwa i nierzemieślniczej sztuki. Muzyczny poligamista.

W dzisiejszych czasach nie wystarczy zrobić dobrą grę, trzeba ją jeszcze odpowiednio wypromować. Tytułów wychodzi tyle, że nawet przy największych staraniach, trudno być na bieżąco i wiedzieć o każdej grze, która się ukazała. O grze Caliber po raz pierwszy usłyszałem, zupełnie przypadkowo, na transmisji na żywo jednego z Youtuberów. Gra przykuła moją uwagę militarną tematyką, ale jednocześnie informacja, że nie ma jej na platformie Steam, jakoś zniechęca mnie do jej sprawdzenia. Tak się jednak stało, że premiera ta nadeszła w tym miesiącu i co tu dużo mówić, Caliber od trzech tygodni zjada większość mojego czasu na granie.

Słoniem w salonie jest fakt, że za grę odpowiedzialne jest rosyjskie 1C Game Studios, a że czasy mamy, jakie mamy, zostaliście ostrzeżeni i w pełni rozumiem, jeśli ten fakt sprawi, że z miejsca Caliber skreślicie – nawet jeśli jest to tytuł free to play. 

Jeden z polskich operatorów – Koszmar

W grze wcielamy się w jednego z operatorów jednostek specjalnych, podzielonych na cztery klasy – szturm, wsparcie, medyka i snajpera. Każda klasa cechuje się innym uzbrojeniem i innymi zadaniami w trakcie rozgrywki. Walkę obserwujemy zza pleców żołnierzy, choć przy celowaniu perspektywa zmienia się na FPS. Caliber oferuje kilka różnych trybów rozgrywki – w najbardziej popularnym showdown, dwie czteroosobowe drużyny mają za zadanie wyeliminowanie przeciwnika lub zajęcie neutralnego punktu, a gra toczy się do trzech wygranych rund. Co ciekawe, są również tryby pve i to naprawdę rozbudowane, a walka przeciwko nacierającym w dużej ilości botom, wcale nie jest taka prosta i wymaga niemałej koordynacji całej drużyny. 

I choć Caliber przez swoją lekką toporność i niezbyt ładną oprawę graficzną nie zrobił na mnie zbyt dobrego pierwszego wrażenia, to im dłużej grałem, tym bardziej zacząłem doceniać naprawdę sporą złożoność i taktyczną stronę rozgrywki. Ogromny jest wybór jednostek specjalnych, obecnie jest ich aż 16, a każda oferuje po jednym operatorze dla każdej z czterech klas, co daje łącznie ponad 60 postaci, każda z odmienną bronią, umiejętnością i gadżetem specjalnym. Tutaj też widać naprawdę duży pietyzm twórców, by operatorzy danej jednostki byli jak najdokładniej odwzorowani. Oprócz formacji rosyjskich, mamy również polski GROM, niemiecki KSK, francuski RAID czy Arystan – jednostkę specjalną Kazachstanu. Niedługo do gry mają natomiast zostać dodani operatorzy brazylijscy. 

Jako że jest to gra darmowa, bardzo istotnym elementem jest model biznesowy, który przy okazji premiery na Steamie bardzo się zmienił i jest teraz naprawdę przyjazny dla graczy. Za kredyty zdobywane w grze można odblokować każdego operatora, a także kupić pewne elementy kosmetyczne. Gra na samym początku strasznie szczodrze nagradza gracza, oferując kilku darmowych żołnierzy do wyboru, skrzynki z losową zawartością, a nawet walutę premium, boostery do expa czy konto premium na kilka dni (które zwiększa ilość zdobywanego doświadczenia i kredytów). Obecnie trwające wydarzenie również jest całkowicie darmowe i nie wymaga długiego siedzenia w grze, aby uzyskać wszystkie oferowane przez nie nagrody. Za to wszystko Caliber zasługuje na wielkiego plusa. 

Nie jest to najbardziej urodziwa gra, perspektywa trzeciej osoby na pewno też odstraszy wiele osób, ale właśnie przez to, że nie ma zbyt dużo takich gier na rynku, dodatkowo próbujących odtworzyć faktyczne umundurowanie i osprzęt jednostek specjalnych (a nie jak Rainbow Six Siege, w którym polska operatorka GROM ma zielone włosy, kurteczkę i legginsy), liczę, że będzie się rozwijać jak najlepiej.

Sekcja II: Newsy ze świata gier

Adam Kamiński

Dusza anarchisty ściera się we mnie z romantycznym sercem. Jednego dnia rzucałbym koktajlem Mołotowa i palił rządowe pałace, innym razem wzruszam się nad twórczością klasyków literatury – Tołstoja, Steinbecka czy Remarque’a. W wolnych chwilach potrafię wyruszyć samotnie na szlak i biwakuję w ostępach przyrody. Moim marzeniem jest napisać powieść.

Choć news ten pojawił się ostatniego dnia marca, to jednak piszę o nim w kwietniu, więc może będzie to odgrzewany kotlet, ale jeśli jeszcze ktoś nie wie – Targi E3 są odwołane. Przez lata impreza ta wywoływała potężne emocje i wyznaczała trendy w następujących po niej miesiącach, lecz pandemia zrobiła swoje i ta marka chyba już się nie podniesie. Szkoda, bo za dzieciaka uwielbiałem czekać na streamy lub w magazynie CD Action dać się pochłonąć wielostronicowym zapowiedziom gier, które pojawiły się na E3. 

No szkoda. 

deep rock galactic survivor

Write a Review

Opublikowane przez

Adam Kamiński

Dusza anarchisty ściera się we mnie z romantycznym sercem. Jednego dnia rzucałbym koktajlem Mołotowa i palił rządowe pałace, innym razem wzruszam się nad twórczością klasyków literatury - Tołstoja, Steinbecka czy Remarque'a. W wolnych chwilach potrafię wyruszyć samotnie na szlak i biwakuję w ostępach przyrody. Moim marzeniem jest napisać powieść.

Mateusz Norek

Z wykształcenia polonista. Zapalony gracz. Miłośnik rzemieślniczego piwa i nierzemieślniczej sztuki. Muzyczny poligamista.

Patryk Wolski

Miłuję szeroko rozumianą literaturę i starego, dobrego rocka. A poza tym lubię marudzić.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *