Odwieczny wybór każdego człowieka – John Steinbeck – „Na wschód od Edenu”

Klamrą, która spina powieść Johna Steinbecka, są dzieje farmerskiej rodziny Trasków, którzy przybyli i osiedlili się w dolinie Salinas na zachodnim wybrzeżu w połowie XIX wieku. Salinas to także rodzinne miasto autora i dzięki temu autobiograficznemu rysowi powieść nabiera też jakiejś dodatkowej nostalgii, zwłaszcza w perspektywie tej niewiedzy dotyczącej cienkiej granicy między faktami a czystą literacką fikcją. Na wschód od Edenu to wybitne dzieło prozatorskie Johna Steinbecka, które kreśli obraz pewnej symbolicznej rodziny, która niczym biblijna pierwsza rodzina musi mierzyć się z całą siłą dobra i zła, ale także ma możliwość doznać odkupienia swoich win, grzechów, które są częścią natury ludzkiej. To powieść pełna symboliki, ale także kawał świetnej literatury amerykańskiej, którą czyta się jednym tchem. 

Dzieje pewnej rodziny

W toku powieści poznajemy historię rodziny Trasków – na początku śledzimy relacje Adama Traska z ojcem oraz bratem Karolem. Niezwykle wciągająca jest historia ojca, człowieka kłamliwego, oszusta, który jako wojskowy dorobił się właściwie swojej pozycji na sprawnym manipulowaniu faktami i zasłyszanymi historiami. Oprócz tego ojciec Adama i Karola jest bardzo apodyktyczny i wymagający względem synów, dlatego relacja braci także nie należy do najlepszych. Widać tu rywalizację, pogardę, a także eskalującą nienawiść. Adam Trask został w zasadzie przymusem wcielony do wojska, mimo że jego natura była raczej przeciwna wszelkiej agresji, a on sam nie nadawał się do końca do trudów wojskowego życia. Z kolei Karol, młodszy brat, został na rodzinnej farmie w samotności i zapomnieniu, pielęgnując w sobie rozgoryczenie, żal i frustrację, które przysłaniały mu wszystko, a uczucia te kierował w stronę brata.

Poznajemy także kolejną, bardzo istotną bohaterkę powieści – Cathy. Wyjątkowo podła postać, czarny charakter, jeśli mogę to tutaj tak określić. Obserwujemy rozwój jej postaci od praktycznie maleńkości i to, co widzimy, nie jest ani miłe, ani przyjemne. Także kolejne wydarzenia z udziałem Cathy są wskazówką, że mamy do czynienia z osobą wyjątkowo okrutną, cyniczną. Nie znajdziemy jednak odpowiedzi – dlaczego?

Dużo dowiadujemy się także o Hamiltonach, a ich losy opisywane są nam na równi z dziejami Trasków, wiemy też dzięki temu, że wkrótce w jakiś sposób losy obu rodzin się połączą. Szczególną uwagę zwraca Samuel Hamilton, pełniący poniekąd rolę mędrca, który dużo wie i nie boi się snuć refleksji, z których my, czytelnicy, możemy naprawdę wiele wyciągnąć.

W drugiej połowie sagi poznajemy też kluczowych z perspektywy fabuły bohaterów. Synowie Adama Traska – Aron i Kaleb –  są bardzo od siebie różni, a łączy ich jedno: każdy łaknie uszczknąć dla siebie jak najwięcej ojcowskiej miłości. W pewien sposób powtarza się ta walka między braćmi, rywalizacja, której doświadczyli Karol i Adam. Jednak tutaj wszystko jawi się bardziej dramatycznie, jest cięższe, jakby wisiało już nad nimi jakieś widmo. W tej alegorycznej walce między braćmi można dostrzec tę walkę o zauważenie, to pragnienie bycia ważnym i kochanym, a także wyjątkowym.

Motywy biblijne

Na wschód od Edenu jest nie tylko obrazem amerykańskiego społeczeństwa w XIX wieku i początku XX wieku, ale też przypowieścią opartą na biblijnym wątku rywalizacji braterskiej, a w szczególności metaforą walki dobra ze złem.

Nod to biblijny kraj, położony na wschód od Edenu, do którego udał się Kain po zabiciu swojego brata Abla. To kraina dla błądzących, dla tych, którzy poszukują swojego miejsca w świecie. Piszę tutaj o tym dlatego, że cała powieść Na wschód od Edenu posiada w sobie bogatą warstwę symboliki, szczególnie biblijnej, która pomaga nam dopasować do siebie pewne fragmenty powieściowej układanki. Szczególnie ważna jest przypowieść o Kainie i Ablu, o zbrodni popełnionej na bracie z naprawdę niskich pobudek. Na wschód od Edenu snuje tu refleksje stare jak świat, głównie o pochodzeniu zła w człowieku, ale także o tym, czy niektórzy ludzie już rodzą się po prostu źli.

Refleksje te są przekazane nam ustami bohaterów, na przykład Samuela Hamiltona, Adama Traska i Li. Rozmawiają oni właśnie o tym pierwszym morderstwie, bratobójstwie i znaczeniu pewnego hebrajskiego wyrażenia – timszel. Dyskusja ta w powieści jest jej sercem, kluczowym przesłaniem, dotyczącym decyzyjności człowieka w wyrażaniu siebie, własnych czynach i wyborach, których dokonuje. Poprzez bohaterów powieści Steinbecka zauważamy złożoność zachowań ludzkich i dostrzegamy w dziejach rodzin właśnie tę walkę w człowieku, walkę, która rozgrywa się w wyborze dobra lub zła. Walkę, która nigdy się nie kończy.

Ciężko słowami wyrazić ogrom emocji i ilość zachwytów nad genialną prozą Steinbecka, który już przy Gronach Gniewu zaczarował mnie swoim artyzmem, literacką fantazją i zdolnością do tworzenia tak prawdziwych postaci, że czuje się dogłębnie każdą ich rozterkę. Podczas lektury Na wschód od Edenu wręcz chłonie się ten mikroskopijny świat powieściowy, który tak bardzo przypomina ten prawdziwy. To taka uniwersalna opowieść, której bieg nadało dobro i zło, które w człowieku drzemią i walczą ze sobą o dominację nad duszą. Postaci Steinbecka gryzły się z wieloma problemami, jednak te kluczowe, najbardziej pierwotne i będące istotą ich jestestwa, dotyczą kwestii wyboru i świadomości wyborów dokonywanych w przebiegu własnej linii życia. Oni wszyscy zostali naznaczeni jakąś skazą, jakimś ludzkim błędem – można nazwać to grzechem, wszak Kainowa przypowieść żyje w tej prozie swoim własnym życiem. I ten grzech sprawił, że ich wybory były tylko ich wyborami, a oni sami mieli za nie odpowiadać. To dojrzewanie postaci, ich refleksje, rzucone tu i ówdzie prawdy i metaforyczne anegdoty sprawiły, że Na wschód od Edenu chłonie się właśnie całym sobą, doszukując się w prozie amerykańskiego pisarza swojego własnego odbicia. Odbicia człowieka z każdą jego niedoskonałością.

Fot.: Prószyński i S-ka

Write a Review

Opublikowane przez

Anna Sroka-Czyżewska

Na zakurzonych bibliotecznych półkach odkrycie pulpowego horroru wprowadziło mnie w świat literackich i filmowych fascynacji tym gatunkiem, a groza pozostaje niezmiennie w kręgu moich czytelniczych oraz recenzenckich zainteresowań. Najbardziej lubię to, co klasyczne, a w literaturze poszukuje po prostu emocji.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *