Friday

Świetny komiks young adult – Ed Brubaker, Marcos Martin, Muntsa Vicente – „Friday, księga pierwsza: Pierwszy dzień świąt”

Friday

W dzisiejszym świecie komiksów, który pełen jest ekscytujących superbohaterów i epickich bitew, czasami odkrywamy dzieła, które zachwycają nie tylko efektami wizualnymi, ale również głęboką psychologią postaci. Takim właśnie komiksem jest Friday, Księga Pierwsza: Pierwszy Dzień Świąt, który nie tylko zabiera nas w tajemniczy świat, ale także prowokuje do refleksji nad ludzkimi charakterami i emocjami, a towarzyszące mu rysunki są prawdziwym arcydziełem wizualnej narracji, chociaż kreska Marcosa Martina nie przypadnie do gustu każdemu. 

To, co czyni Friday niezwykłym, to nie tylko świat, w którym dzieje się akcja, bo ten zdaje się (prawie całkiem) normalny, ale przede wszystkim bohaterowie. Główną postacią jest tytułowa Friday, młoda rudowłosa dziewczyna, której emocje, wątpliwości i odwaga są w pełni wyrażone poprzez słowa i działania. Poznajemy dziewczynę w chwili, gdy ta wraca w rodzinne strony na świąteczną przerwę w trakcie studiów. W Kings Hill szybko okazuje się, że coś jest nie tak. Friday czuje, że musi niezwłocznie spotkać się z Lancem – przyjacielem z dzieciństwa, z którym w przeszłości rozwiązała niezliczone zagadki. Podczas gdy inne komiksy koncentrują się na nieprawdopodobnych zdolnościach, Friday jest postacią autentyczną, z którą czytelnicy mogą utożsamić się dzięki jej ludzkiej wrażliwości, lękom, obawom zaprezentowanym w formie myślowego monologu. Nie bez powodu jest to opowieść młodzieżowa, a więc dostajemy pełny inwentarz związany z tematyką – głowy bohaterów zaprzątają pierwsze miłości, szkolny rozkład znajomości czy emocjonalne rozczarowania. 

Komiks Friday zaskakuje również swoją kompozycją i płynnością narracji. Przemyślane układy kadrów i ich dynamiczność sprawiają, że akcja jest zawsze czytelna i przemyślana. Zmiany tempa i perspektywy dodają dynamizmu, jednocześnie nie gubiąc czytelnika w wykreowanym przez Brubakera świecie miasteczka Kings Hill i budzących się do życia tajemnic z przeszłości. Największym atutem komiksu jest umiejętne połączenie wątków obyczajowo-nastoletnich z narastającą aurą tajemnicy i grozy, co prawdopodobnie świetnie rozwinie się w kolejnych tomach. 

Przeczytaj także: Recenzja komiksu Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz Eda Brubakera

Eda Brubakera fanom komiksów przedstawiać nie trzeba. Gdyby jednak niniejszy tekst czytał ktoś, kto z komiksami nie ma zbyt wiele wspólnego, śpieszę z pomocą: fabuły stworzone przez Brubakera często oscylują wokół mrocznych, złożonych tematów. Autor jest znany z tworzenia opowieści kryminalnych, noir i thrillerów, które są pełne intryg, tajemnic i nieprzewidywalnych zwrotów akcji. Jego zdolność do tworzenia wielowątkowych narracji, które skupiają się nie tylko na zaskakujących zwrotach, ale także na emocjach i psychologii postaci, sprawia, że czytelnik zanurza się w opowieści bez reszty. Jego bohaterowie są wielowymiarowi, pełni wad i cnót, zmotywowani przez swoje emocje i dążenia. Brubaker doskonale ukazuje ich psychologiczne głębie, konflikty wewnętrzne i motywacje, co sprawia, że czytelnicy łatwo się z nimi utożsamiają i emocjonalnie angażują się w ich historie. Nie inaczej jest w przypadku Friday. Jak dowiadujemy się z posłowia – Brubaker od lat marzył o stworzeniu takiej serii, zawsze miał z tyłu głowy pragnienie współpracy z Marcosem Martínem, a postać Friday przyczepiła się do niego niczym rzep do psiego ogona. Bardzo mnie cieszy, że ten utalentowany scenarzysta finalnie zrealizował swoją wizję, ponieważ ta kryminalna małomiasteczkowa opowieść z zabarwieniem nadnaturalnym, z młodymi dorosłymi w głównych rolach dostarczyła mi przedniej zabawy i nie mogę się doczekać, aż Nagle! Komiks wyda kolejne zeszyty. 

Rysunki Martína wyróżniają się swoją wizualną jakością i elegancją. Postacie mają proporcje naturalne, ich wyraz twarzy jest realistyczny, a detale strojów i otoczenia są przedstawione z dbałością o szczegóły. Niezależnie od tego, czy przedstawia zwykłe sceny codzienności, czy fantastyczne wydarzenia, Martín nadaje im autentyczną estetykę, która przyciąga wzrok czytelnika. Styl rysunkowy Marcosa Martína to połączenie minimalizmu, precyzji i innowacji kompozycyjnej, co tworzy charakterystyczny estetyczny język. Jego prace nie tylko cieszą oko, ale również prowokują myślenie i angażują czytelnika w sposób, który przekracza standardową narrację. Martín udowadnia, że komiks może być nie tylko medium narracyjnym, ale także formą artystycznego wyrazu, która odkrywa nowe możliwości i granice tego medium. Zdaję sobie jednak sprawę, że tak charakterystyczna kreska nie wszystkim przypadnie do gustu, ja jednak jestem jej wielkim entuzjastą. 

Friday wspaniale łączy w sobie tajemnicę, napięcie oraz emocjonalne głębiny, tworząc opowieść, która nie tylko przykuwa uwagę, ale także przemyślanie przywołuje skojarzenia z popularnym serialem Stranger Things lub innymi dziełami tego pokroju. Komiks ten nie tylko posługuje się elementami nadprzyrodzoności i zagadkowych wydarzeń, lecz także zgrabnie konstruuje relacje między postaciami, przekazując autentyczne emocje i wyzwania, które towarzyszą im w dojrzewaniu. Brubaker w sposób mistrzowski balansuje na linii między mistycyzmem a rzeczywistością, wplecioną w mroczny i intrygujący świat, w który poprzez omawiany tutaj tom pierwszy twórcy zręcznie nas wprowadzają.

Fot.: Nagle Comics

Friday

Overview

Wydanie
10 / 10
10
Fabula
8 / 10
8
Rysunki
8 / 10
8

Write a Review

Opublikowane przez

Mateusz Cyra

Redaktor naczelny oraz współzałożyciel portalu Głos Kultury. Twórca artykułów nazywanych "Wielogłos". Prowadzący cykl "Aktualnie na słuchawkach". Wielbiciel kina, który od widowiskowych efektów specjalnych woli spektakularne aktorstwo, a w sztuce filmowej szuka przede wszystkim emocji. Koneser audiobooków. Stan Eminema. Kingowiec. Fan FC Barcelony.  

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *