Millennium Docs Against Gravity 2024: Hłasko w Izraelu, ukraińska porcelana wojenna, kolonializm w rytmie jazzu i rehabilitacja kolibrów [relacja, część 5]

Od obejrzenia wysokiej jakości filmu dokumentalnego do poszerzenia pola świadomości dzieli nas tylko jeden seans – zauważa w festiwalowym katalogu Artur Liebhart, dyrektor Millennium Docs Against Gravity. Nie sposób się z tym nie zgodzić, ponieważ każda kolejna edycja festiwalu potwierdza te słowa. W tegorocznym programie znalazły się tematy związane ze sztuką, popkulturą, relacjami międzyludzkimi, zdrowiem, polityką, ekologią i prawami człowieka. Wyselekcjonowane dokumenty zachwycają estetyką kadrów i poruszają swoimi narracjami.

W piątej części relacji przeczytacie o filmach: 8. dzień chamsinu, Wojna porcelanowa, Ścieżka dźwiękowa zamachu stanu oraz Każda mała rzecz.

8. DZIEŃ CHAMSINU (8th Day of Khamsin)
Reżyseria: Zvika Gregory Portnoy

Chamsin to gwałtowny, suchy i gorący wiatr wiejący na pustyniach Półwyspu Arabskiego i Afryki Północnej oraz w ich sąsiedztwie. Prowadzi do burz pyłowych i piaskowych oraz wkrada się do opowieści Hłaski o życiu w Izraelu – narracja filmu opiera się na prozie pisarza. Nawet jeśli historia nie jest prawdziwa, jest ona prawdziwym zmyśleniem – wybrzmiewa.

Polski James Dean, jak piszą w gazetach, przybywa w okolice Tel Awiwu w końcówce lat 50. XX wieku, początkowo mieszkając u znajomych w obozie dla uchodźców. Wszyscy przybywają tu, by zacząć na nowo. Polak obserwuje życie innych imigrantów, przedstawia kilku bohaterów i szuka pracy dorywczej. Po wieczornej bójce trafia przed sąd z oskarżeniem pobicia kobiety. Na pytanie, czy zakłócał miejski porządek, odpowiada: nie, w tym mieście nigdy nie było porządku. Zakochuje się w pracownicy seksualnej Ester, która jest poza jego zasięgiem. Chce wracać do kraju, na co nie pozwala mu rząd, ale jednocześnie głodny jest przygód. Zapisuje wspomnienia, pracuje jako robotnik, pisze scenariusz do filmu o Izraelu. W Jaffie żeni się z niemiecką aktorką Sonją Ziemann i wyjeżdża z nią do Berlina.

Zvika Gregory Portnoy przy pomocy zapisków pisarza (głównie W dzień jego śmierci) czytanych po hebrajsku, kronik filmowych i wycinków z gazet maluje impresjonistyczny obraz życia Hłaski w Izraelu.

– Chamsin idzie – powiedziała do mnie Ewa. Wstałem; okręciłem się prześcieradłem i podszedłem do okna. Rzeczywiście: morze ściemniało, a zakurzone drzewa na ulicy były nieruchome, jak z gipsu, drzewa i ich cienie; wszystko zamierało. Ludzie przemykali pospiesznie starając się przechodzić pod niskimi markizami sklepów.

Ukraiński reżyser dokumentację z lat 50. i 60. wzbogaca współczesnymi nagraniami izraelskich miast. Za montaż materiałów odpowiada Zuzanna Solakiewicz. Wyrywkowe kadry i przemyślenia okazują się metaforyczne i chaotyczne niczym wiejący chamsin. Bez pobieżnej znajomości biografii Hłaski film może okazać się niezrozumiały, pozwala jednak na ujrzenie życia emigrantów, budujących swoje nowe światy i kraj, który miał być oazą nowoczesności oraz wolności.

8. dzień chamsinu (8th Day of Khamsin) - trailer | 21. Millennium Docs Against Gravity


WOJNA PORCELANOWA (Porcelain War)
Reżyseria: Slava Leontyev, Brendan Bellomo

Ukraina jest jak porcelana – łatwo ją rozbić, ale nie można jej zniszczyć – pada w filmie opowiadającym o życiu w kraju objętym pełnoskalową wojną. Bohaterami filmu są: reżyser Slava Leontyev, jego partnerka Anya Stasenko, operator i ich przyjaciel Andrey Stefanov z rodziną oraz jednostka Sajgon – przeszkoleni cywile walczący z Rosją. Jest też Frodo, radosny yorkshire terrier.

Andrey z rodziną mieszkał na Krymie, ale rosyjska aneksja w 2014 roku zmusiła go i jego rodzinę do przeprowadzki – tak trafili do Charkowa. Kiedy w 2022 roku konflikt w Ukrainie się zaostrzył, jego żona z dwiema córkami musiały uciekać na Litwę. Andrey malował piękne obrazy, ale wraz z wybuchem wojny jego życie zmieniło się całkowicie. Anya wraz z mężem tworzyła w Charkowie kolorowe porcelanowe figurki, zdobiąc je kolorowymi nawiązaniami do natury. Inspiracji i piękna szukali zawsze w otaczającym ich świecie – nawet w czasie wojny wciąż starają się je zauważać. Wraz z przybierającą na sile inwazją Andrey postanawia sięgnąć po kamerę i dokumentować ich wspólną historię.

Slava, jako żołnierz sił specjalnych, uczy cywilów obsługi broni oraz współtworzy jednostkę Sajgon. Jej członkowie musieli porzucić swoje zwyczajne życie i chwycić za karabiny, aby bronić ojczyzny. Namierzają dronami wrogów i odwzajemniają ataki. Wysłani na linię frontu w Bachmucie, pod dowództwem Katji walczą z profesjonalnymi żołnierzami rosyjskimi.

W dobie codziennych bombarowań i ogromnych zniszczeń Charkowa, Anya powraca do tworzenia zdobionej porcelany, a w przygotowywaniu odlewów pomaga jej wieczorami Slava. Na maleńkich figurkach utrwalają piękno, niepewność i nadzieję, które ożywia polskie BluBlu Studios. Kadry ich życia przeplatają ujęcia z łąk, lasów, zbliżenia na ślimaki, ważki i motyle – wciąż istniejące mikrozachwyty. Wszystkiemu przygrywa ścieżka dźwiękowa złożona z muzyki DakhaBrakhy.

– Życie jest ogólnie nieprzewidywalne. Jedyne, co jest w życiu naprawdę przewidywalne, to śmierć – mówi Andrey Stefanov. Niezwykle poruszająca Wojna porcelanowa otrzymała Nagrodę Główną w amerykańskim konkursie dokumentalnym na Sundance. – To nie jest film o wojnie, ale o pięknie i nadziei. To film o tym, jak pięknie może rozkwitać dzięki sztuce ludzka dusza – tłumaczył Andrey, operator kamery, podczas europejskiej premiery filmu w warszawskiej Kinotece. Bardzo ważny dokument.

Wojna porcelanowa(Porcelain War) - trailer | 21. Millennium Docs Against Gravity

 


ŚCIEŻKA DŹWIĘKOWA ZAMACHU STANU (Soundtrack to a Coup d’Etat)
Reżyseria: Johan Grimonprez

Johan Grimonprez nieprzeciętnie ukazuje ciąg wydarzeń politycznych lat 1960-1961, w których szesnaście krajów Afryki ogłasza niepodległość i wprowadza mocarstwa Zgromadzenia Ogólnego ONZ w stan napięcia. Nikita Chruszczow opowiada się przeciwko kolonializmowi, Belgia nie może pogodzić się z niepodległością swojej kongijskiej kolonii, Fidel Castro broni w swoim przemówieniu Lumumby, pierwszego premiera Demokratycznej Republiki Konga, a USA organizuje na niego zamach.

Kongo okazało się strategicznym państwem afrykańskim dzięki bogatym złożom uranu (bez którego prawdopodobnie na Hiroszimę i Nagasaki nie miałoby co spaść). Najbogatszą w cenne surowce jego częścią stała się Katanga, uniezależniając się niebawem od reszty państwa.

CIA do Afryki wysłało wtedy gwiazdy jazzu, takie jak Louis Armstrong, Dizzy Gillespie, Nina Simone. Ich koncerty miały wzmocnić pozytywne odczucia Afrykańczyków wobec USA, ale były jedynie przykrywką dla działań politycznych. Muzycy uświadomili sobie, że zostali wykorzystani przez własny kraj, w którym segregacja rasowa – tak jak w koloniach – ma się bardzo dobrze.

Ścieżka dźwiękowa… to niebywale ciekawa ekranowa opowieść o politycznych zawirowaniach, układach i manipulacjach rozgrywających się sześćdziesiąt lat temu. Co uderzające, w pewnym sensie niewiele się od tamtego czasu zmieniło. Chruszczow energicznie uderza butem o stolik podczas zgromadzenia ONZ, a w nagraniu powtarza, że jazz to nie muzyka, tylko kakofonia. Innego zdania są artyści. Wyjątkowa ścieżka dźwiękowa filmu po brzegi wypełniona jest jazzem. Poza podróżującymi do Afryki twórcami na ekranie pojawiają się Miriam Makeba, Duke Ellington, John Coltrane, Max Roach czy Abbey Lincoln. Bolesna historia przedstawiona we wspaniały sposób.

Ścieżka dźwiękowa zamachu stanu (Soundtrack to Coup d'Etàt) - trailer | 21. MDAG



KAŻDA MAŁA RZECZ (Every little thing)
Reżyseria: Sally Aitken

Terry Masear przedstawia się jako rehabilitantka kolibrów, najmniejszych ptaków świata. W swoim domu z ogrodem w Hollywood przyjmuje te znalezione w domach i na ulicach. Buduje im klatki, karmi je odpowiednią mieszanką odżywczą i owadami, pomaga rozpocząć latać. Zdrowe kolibry w obiektywie kamery zachwycają swoją wielobarwnością i zwinnością, chore zasiadają na maleńkich grzędach i wylizują pokarm ze strzykawek.

Film inspirowany jest napisaną przez Terry książką Fastest Things on Wings, opowiadająca o niesamowitej więzi tworzonej z ptakami. Nie miałam okazji jej przeczytać, więc nie jestem w stanie odnieść się do jej adaptacji, jednak ekranowa historia skupia się przede wszystkim na czynnościach opiekuńczych nad chorymi ptakami oraz faktem, że zastępują Terry rodzinę.

Reżyserka próbuje nadać dramatyzm temu, co na ekranie (chore kolibry to najwyraźniej za mało) i wypytuje ptasią opiekunkę o życiowe kryzysy. W narracji pada informacja o tym, że Terry pochodzi z Wisconsin, nie miała szczęśliwego dzieciństwa, ale szczęście dała jej relacja z mężem. Chciała zostać artystką, skończyła cztery kierunki studiów (jakie, nie wiadomo), a kolibrami opiekuje się od osiemnastu lat. Na ekranie głaszcze ptasie dzieci i opowiada o bolesności straty chorych ptaków. Odbiera liczne telefony od przypadkowych ratowników kolibrów i udziela im wskazówek. Z pewnością podziw budzi jej oddanie i dobre zamiary, rehabilitacja w części przypadków przynosi efekty.

Zastanawiający jest jednak brak jakiejkolwiek współpracy z lekarzami weterynarii – w filmie pada tylko jedno zdanie o tym, że kliniki weterynaryjne nie ratują ptaków z urazami głowy (ratuje je więc Terry). Ptasia rehabilitantka w jednym z przypadków tłumaczy mężczyźnie, który przywiózł jej znalezionego ptaka, że guzek na grzbiecie oznacza złamanie kręgosłupa. Chociaż diagnostyka weterynaryjna w przypadku kolibrów jest skomplikowana, do stawiania diagnoz dobrze byłoby posiadać wiedzę medyczną lub możliwość konsultacji ze specjalistą (niestety w dokumencie wzmianek na ten temat brakuje). Poza informacją o tym, że dorosłe kolibry ważą cztery gramy i potrafią latać wertykalnie, niewiele więcej można się o nich dowiedzieć. Nawet kolibrze piękno osadzone w takich ramach potrafi znużyć.

Niedosyt wiedzy merytorycznej uzupełnić mogłyby wypowiedzi lekarki weterynarii Nicki Rosenhagen z Wildlife Medical Clinic Uniwersytetu Illinois. Specjalistka przyznaje, że diagnozowanie kolibrów utrudnia ich niewielki rozmiar oraz kwestie anatomiczne – operacje w ich przypadku są wręcz niewykonalne a stabilizacja złamań skrzydeł poprzez użycie szyny zewnętrznej uniemożliwia im poruszanie się. Kolibry przystosowane są do latania, a ich stopy spełniają funkcję utrzymywania się na gałęzi, ale nie chodzenia. Niezwykle szybki metabolizm wymaga stałego dostępu do odpowiedniego pożywienia (trzygramowy ptak potrzebuje około dziesięciu kalorii dziennie), a w przypadku poważnych urazów szanse na wyzdrowienie wydają się niewielkie. Filmowe wątpliwości rodzi brak informacji o zabezpieczeniu przeciwbólowym chorych ptaków.

Badanie retrospektywne obejmujące 6908 kolibrów trafiających do kalifornijskich centrów rehabilitacji przez dwadzieścia sześć lat wykazały, że przeżywalność ptaków wynosi 36%. Szkoda, że Sally Aitken nie wykorzystała lepiej możliwości, które dawał jej ten interesujący temat.

 

Źródła:

  • Pandit, Pranav & Bandivadekar, Ruta & Johnson, Christine & Mikoni, Nicole & Mah, Michelle & Purdin, Guthrum & Ibarra, Elaine & Tom, Duane & Daugherty, Allison & Lipman, Max & Woo, Krystal & Tell, Lisa. (2021). Retrospective study on admission trends of Californian hummingbirds found in urban habitats (1991–2016). PeerJ. 9. e11131. 10.7717/peerj.11131.
  • Ernest, Holly & Tell, Lisa & Bishop, Christine & González, Ana & Lumsdaine, Emily. (2024). Illuminating the Mysteries of the Smallest Birds: Hummingbird Population Health, Disease Ecology, and Genomics. Annual review of animal biosciences. 12. 161-185. 10.1146/annurev-animal-021022-044308.
  • https://vetmed.illinois.edu/hospital/wildlife-medical-clinic/

Fot.: Millennium Docs Against Gravity


PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:

Millennium Docs Against Gravity 2024: dożywocie w Tehachapi, sentyment do winyli, autofotografia doby czeskiego komunizmu i zachwyty himalajskimi ćmami [relacja, część 1]

Millennium Docs Against Gravity 2024: opus Sakamoto, palestyńskie cierpienie, alpejskie zachwyty i najpiękniejsze żyrafy świata [relacja, część 2]

Millennium Docs Against Gravity 2024: fenomenalne projekty Eileen Gray, reżim talibów w Afganistanie, spokojne życie w klasztorze i Tajwan walczący z Chinami [relacja, część 3]

Millennium Docs Against Gravity 2024: choreografia ulic Nowego Jorku, ekscentryczny geniusz z kamerą, niepokój na podlaskiej granicy i cuda, których nie ma [relacja, część 4]

Millennium Docs Against Gravity 2024: rozwiązanie problemu indiańskiego, nowojorscy wróżbici, rok szkolny w Japonii oraz potęga rosyjskiego węgla i reżimu [relacja, część 6]

Millennium Docs Against Gravity 2024: duński strach przed sztormem, poszukiwania buddyjskiego oświecenia, matriarchalne wspomnienia i aborcja bez granic [relacja, część 7]

Millennium Docs Against Gravity 2024: niepokonana Wanda Rutkiewicz, zapomniana Shere Hite, zapiski cierpienia z ukraińskiej piwnicy i rytualna uczta w Ekwadorze [relacja, część 8]

Millennium Docs Against Gravity 2024: jekaterynburska opozycja, wirtualne życie z dystrofią mięśniową, polskie rave’y i wyczekiwany koncert U2 w Sarajewie [relacja, część 9]

Write a Review

Opublikowane przez

Małgorzata Kilijanek

Pasjonatka sztuki szeroko pojętej. Z wystawy chętnie pobiegnie do kina, zahaczy o targi książki, a w drodze powrotnej przeczyta w biegu fragment „Przekroju” czy „Magazynu Pismo”. Wielbicielka festiwali muzycznych oraz audycji radiowych, a także zagadnień naukowych, psychologii społecznej i czarnej kawy. Swoimi recenzjami, relacjami oraz poleceniami dzieli się z czytelniczkami i czytelnikami Głosu Kultury.

Tagi
Śledź nas
Patronat

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *